Na zieloną szkołę pojechaliśmy do Suśca. Zwiedzaliśmy Krasnobród, Szczebrzeszyn, Zwierzyniec i Zamość. W Zwierzyńcu było okropnie - wchodziliśmy na Bukową Górę w Roztoczańskim Parku Narodowym. Było pełno komarów, a droga długa i błotnista. Ja, kilka moich koleżanek i nasz wychowawca tak długo szliśmy na szarym końcu, że w końcu zgubiliśmy się w tym lesie. Następnie zwiedzaliśmy jeden z siedmiu cudów polskiej natury - wodospady w Krasnobrodzie. Tam to dopiero było błoto! Zniszczyłam sobie buty, ścieżka była bardzo wąska. Jeden najmniejszy błąd i lądowałeś w wodzie. Okropność! Kolejnego dnia zwiedzaliśmy Szczebrzeszyn. Oglądaliśmy pomnik Chrząszcza i zwiedzaliśmy Dzielnicę Żydowską. Potem poszliśmy do spożywczaka i wróciliśmy do ośrodka w "Sosnowe Zacisze" w Suścu. Ostatniego (trzeciego dnia) pojechaliśmy do Zamościa. Chodziliśmy bez konkretnego celu przez pięć godzin. Zwiedzaliśmy Muzeum Zamojskie, które niegdyś było pałacem założyciela Zamościa Jana Zamoyskiego (nie, Y zamiast J nie jest literówką). Kilka zdjęć zrobionych przeze mnie krajobrazowi i otoczeniu lub przed moje koleżanki mnie. :*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz